Matka i syn trafili do policyjnego aresztu
Lubelscy policjanci zatrzymali 20-latka, u którego znaleźli 6 kul masy plastycznej o właściwościach środków psychoaktywnych. Łącznie młody mężczyzna posiadał przy sobie ponad 280 gramów. Kolejne porcje policjanci znaleźli u jego 51-letniej matki. Poporcjowane środki kobieta miała ukryte… w swojej bieliźnie, w opakowaniu po gumach do żucia. Wkrótce obydwoje usłyszą zarzuty. 51-latka dodatkowo odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza oraz czynną napaść.
Do ujawnienia środków psychoaktywnych doszło w czwartek. Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Narkotykową Komendy Miejskiej Policji w Lublinie wspólnie z policjantami z III komisariatu prowadzili przeszukanie w jednym z domów na osiedlu Kuśminek. Według posiadanych informacji miały tam znajdować się narkotyki. Podczas przeszukania funkcjonariusze zabezpieczyli dwie wagi elektroniczne oraz młynek do suszu. Kiedy na miejscu trwały policyjne działania, w domu zjawił się mieszkający tam 20-latek. Mundurowi znaleźli u niego 6 kul plastycznej brązowej masy o wadze ponad 280 gramów. Ponieważ zachodziło podejrzenie, że to środki narkotyczne, substancja została zabezpieczona i trafiła do badań laboratoryjnych. 20-latek został zatrzymany.
Jak się jednak okazało, nie tylko u 20-latka policjanci znaleźli zakazane substancje. Kilka poporcjowanych środków mundurowi ujawnili też u agresywnej 51-letniej matki zatrzymanego. Kobieta ukryła dilerki w swojej bieliźnie, w opakowaniu po gumach do żucia.
Ponadto podczas zatrzymania kobieta próbowała zmusić mundurowych do zaniechania podejmowanych czynności, najpierw znieważając ich słownie, a potem szarpiąc i używając gazu pieprzowego. 51-latka również została zatrzymana.
Czynności w tej sprawie wykonują policjanci z III komisariatu. Niebawem zatrzymani usłyszą zarzuty z ustawy o narkomanii. Kobieta odpowie jeszcze za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza oraz czynną napaść.