Wyrzuciła pieniądze przez okno
83 – letnia mieszkanka Lublina padła ofiarą oszustwa na „oficera CBŚP”. Na jej telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna, informując o planowanym przez przestępców włamaniu do jej mieszkania. Prosił o pomoc w rozpracowaniu szajki przestępców. Na jego polecenie kobieta zapakowała do reklamówki wszystkie trzymane w mieszkaniu oszczędności i biżuterię po czym wyrzuciła przez okno. Oszust wmówił jej jeszcze, że pieniądze na jej koncie bankowym również są zagrożone. Kobieta uwierzyła i w tą historię i wypłaciła z banku 24 tysiące zł a następnie zostawiła pod ławką, bo tak kazał jej zrobić rzekomy policjant.
Do oszustwa doszło w piątek w centrum miasta. Kobieta odebrała telefon od mężczyzny, który twierdził, że ma dla niej paczkę ale potrzebuje aby podała swój adres. Po chwili ponownie zadzwonił telefon. Tym razem miał to być policjant tropiący przestępców, którzy podają się za pracowników poczty i obrabowują mieszkania. Kobieta uwierzyła, że jej mieszkanie jest pod obserwacją włamywaczy. Zgodziła się na współpracę - jak sądziła - z Policją.
Zgodnie z poleceniem rozmówcy zapakowała do reklamówki wszystkie trzymane w mieszkaniu oszczędności i biżuterię i wyrzuciła przez okno. Pod kamienicą mieli być policjanci i przejąć pieniądze.
Gdy kobieta wykonała polecenia, oszustw postanowił okraść kobietę ze wszystkich pieniędzy. Powiedział, ze jeśli ma pieniądze na koncie bankowym to są one również zagrożone. Polecił jej pojechać do banku wypłacić wszystkie pieniądze i zostawić w reklamówce pod ławką tuz przy banku. Kobieta posłusznie wykonywała wszystkie polecenia. O tym , że została oszukana zorientowała się dopiero po powrocie do domu.
Komisarz Andrzej Fijołek