Szczęśliwy finał poszukiwań
Kilka godzin trwały poszukiwania za zagonioną 74-latką z Lublina. Cierpiąca na zaniki pamięci emerytka bez wiedzy rodziny wyszła z domu i udała się w nieznanym kierunku. Dzięki spostrzegawczości mieszkańców została odnaleziona kilka kilometrów za Lublinem. Policjanci przekazali ją pod opiekę osób najbliższych.
Sygnał o zaginięciu mieszkanki Lublina policjanci z komisariatu 3 otrzymali wczoraj po południu. Z zawiadomienia wynikało, iż cierpiąca na poważne zaniki pamięci 74-latka sama wyszła z domu i udała się w nieznanym kierunku. Z informacji przekazanych przez rodzinę wynikało, iż w związku ze stanem zdrowia może istnieć zagrożenia dla jej bezpieczeństwa.
Po uzyskaniu tych informacji na 3 komisariacie ogłoszono alarm. Od razu powiadomiono monitoring miejski, sprowadzono przewodnika z psem tropiącym oraz przekazano informację do innych służb. Patrole skierowano do sprawdzania ulic w okolicy miejsca zamieszkania zaginionej oraz na obrzeża miasta. W akcji brali udział także członkowie grupy poszukiwawczej Legii Akademickiej. Podczas kilkugodzinnych działań policjanci otrzymywali sygnały od mieszkańców, którzy widzieli osobę o podobnym rysopisie. Jedna z informacji okazała się być kluczowa. Kobietę zauważyła przypadkowa osoba. Dzięki zgłoszeniu i szybkiej interwencji cała i zdrowa 74-latka trafiła pod opiekę najbliższych.
Komisarz Kamil Gołębiowski