Poszedł z siekierą po dziewczynę
Za groźby karalne odpowie 24-letni mieszkaniec Lublina, który z siekierą poszedł po swoją dziewczynę. Jego zdaniem miała być bezprawnie przetrzymywana przez znajomych. Nietrzeźwy sprawca został zatrzymany przez policjantów. Dzisiaj zostanie doprowadzony do prokuratury. Może mu grozić do 2 lat więzienia.
We wtorek przed północą policjanci z 5. komisariatu zostali wezwani na interwencję do jednego z mieszkań w dzielnicy Czechów. Według zgłaszającego do lokalu mieli dobijać się dwaj mężczyźni. Jeden z nich miał przy sobie siekierę i miał kierować groźby zabójstwa w kierunku zgłaszającego. Patrol na miejscu zatrzymał nietrzeźwego 24-latka. Mężczyzna miał przy sobie siekierę.
Jak wynika z ustaleń w sprawie, 24-latek przyszedł po swoją dziewczynę. Kobieta jego zdaniem miała być bezprawnie przetrzymywana w mieszkaniu zgłaszającego. Czynności na miejscu nie potwierdziły tego faktu. 26-latka oświadczyła, że sama przyszła do znajomych.
Zatrzymany mieszkaniec Lublina usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych. Policjanci dziś doprowadzą go do prokuratury.
Grozić może mu do 2 lat więzienia.
nadkomisarz Kamil Gołębiowski