Wywiadowcy mieli nosa
Łącznie blisko 200 gramów amfetaminy i marihuany zabezpieczyli lubelscy wywiadowcy. Najpierw ich uwagę zwrócił samochód zaparkowany przy Zalewie Zemborzyckim, w którym spał 25-latek. Później zainteresowali się Audi, w którym siedział 35-latek. Obaj mężczyźni odpowiedzą za posiadanie znacznych ilości narkotyków.
Wywiadowcy z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie po raz kolejny pokazali, że mają nosa do narkotyków. Funkcjonariusze patrolując teren w pobliżu Zalewu Zemborzyckiego zwrócili uwagę na auto z zaparowanymi szybami. Policjanci postanowili wylegitymować kierowcę, który leżał na rozłożonym fotelu. W trakcie czynności zwrócili uwagę na zachowanie 25-letniego mężczyzny oraz okruszki ziela, leżące na półce. W trakcie przeszukania wyszło na jaw, że miał przy sobie ponad 60 gramów marihuany.
Kolejny patrol prowadząc działania przeciwko włamywaczom zainteresował się Audi. Pojazd był zaparkowany w okolicy blokowiska, a kierowca dziwnie się rozglądał. W tym przypadku funkcjonariusze postanowili dokładnie sprawdzić pojazd. Jak się okazało, 35-latek miał przy sobie amfetaminę i poporcjowaną marihuanę. Łącznie policjanci zabezpieczyli u niego blisko 130 gramów narkotyków.
Obaj mężczyźni odpowiedzą za posiadania znacznych ilości narkotyków. 25-latek trafił już do tymczasowego aresztu. Z kolei starszy z mężczyzn dziś będzie doprowadzany do prokuratury. Grozi im do 10 lat więzienia.
nadkomisarz Kamil Gołębiowski