Kradzieże których nie było
Do 3 lat więzienia grozi 25-latkowi z gminy Spiczyn za fałszywe zawiadomienie policji o kradzieży jego samochodu. Mężczyzna zgłosił kradzież mimo, że sam rozebrał skodę oktawię na części i chciał je sprzedać. Za takie samo przestępstwo odpowie również obywatel Litwy. 22-latek zgłosił, że wyjeżdżając do swojego kraju, pozostawił mercedesa sprintera w Polsce i kiedy wrócił, już go nie było.
Do 3 lat więzienia grozi 25-latkowi z gminy Spiczyn za fałszywe zawiadomienie policji o kradzieży jego samochodu. Mężczyzna zgłosił kradzież mimo, że sam rozebrał skodę oktawię na części i chciał je sprzedać. Za takie samo przestępstwo odpowie również obywatel Litwy. 22-latek zgłosił, że wyjeżdżając do swojego kraju, pozostawił mercedesa sprintera w Polsce i kiedy wrócił, już go nie było.
25-letni mieszkaniec gm. Spiczyn przed policjantem lubelskiej komendy zeznał, że 31 stycznia br. z jednego z parkingów w Lublinie, ktoś ukradł mu samochód. Mężczyzna powiedział, że nie podejrzewa nikogo o ten czyn. Policjanci podjęli działania by go odzyskać. Okazało się jednak, że nikt nie ukradł należącego do 25-letniego Grzegorza B. samochodu.
Funkcjonariusze z komendy miejskiej ustalili, że mężczyzna kupił skodę oktawię na początku br. Po pewnym czasie samochód zaczął się psuć. Nie chcąc stracić pieniędzy, które wydał na jego zakup, umówił się ze swoim kolegą, że rozbiorą auto na części i je sprzedadzą. Pieniędzmi, które by uzyskali ze sprzedaży części mieli się podzielić. Mężczyzna ubezpieczył auto od kradzieży, a następnie wymontował ze skody cenniejsze przedmioty. Karoserię razem z kolegą pociął na kawałki i ukrył w samochodzie dostawczym. Busa do którego załadowali pocięta karoserię, pozostawili u sąsiada na podwórku. Wtedy zawiadomił policję o kradzieży.
Zmyśloną kradzież zgłosił policjantom także 22-letni obywatel Litwy, który zeznał, że ktoś na terenie Polski przywłaszczył jego mercedesa sprintera. Mężczyzna powiedział, że w dniu 9 lutego br przyjechał do Polski aby kupić motory. Kiedy nie udało mu się dokonać zakupu zdecydował, że powróci do swojego kraju tzw. „okazją” a samochód pozostawi na poboczu. Kiedy po tygodniu wrócił do Polski stwierdził, że złodzieje ukradli mu samochód.
W Lublinie zgłosił na komendzie kradzież samochodu. Policjanci przyjęli na piśmie zeznanie złożone przez pokrzywdzonego. Kryminalni mieli pewne wątpliwości co do kradzieży. Okazało się, że mieli „nosa”. Ustalili że auto należące do 22-latka faktyczne wjechało na teren Polski, jednakże razem z jego właścicielem powróciło na teren Litwy. Teraz policjanci ustalają dokładne okoliczności tego zdarzenia.
Za zawiadomienie organów ścigania o nie popełnionym przestępstwie i za składanie fałszywych zeznań mężczyznom grozi do trzech lat więzienia.