Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Rozbójnicy w rękach Policji

Policyjni wywiadowcy z KMP w Lublinie zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy napadli na przechodniów, żądając telefonu i pieniędzy, a następnie w trakcie ucieczki obrzucili ich kamieniami. Napadniętymi okazali się dwaj będący po służbie policjanci. Po kilku minutach sprawcy znaleźli się w rękach stróżów prawa. Grozi im kara do 12 lat więzienia...

 Policyjni wywiadowcy z KMP w Lublinie zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy napadli na przechodniów, żądając telefonu i pieniędzy, a następnie w trakcie ucieczki obrzucili ich kamieniami. Napadniętymi okazali się dwaj będący po służbie policjanci. Po kilku minutach sprawcy znaleźli się w rękach stróżów prawa.  Grozi im kara do 12 lat więzienia.

Do zdarzenia doszło wczoraj po godz. 3.00 nad ranem na ul. 3 Maja w Lublinie. Do idących chodnikiem dwóch mężczyzn podeszło dwóch nieznajomych, którzy nagle bez powodu rzucili się na przechodniów powalając na ziemię. Jeden z napastników uderzył mężczyznę w twarz, drugi kopał jego kolegę leżącego na ziemi. Kiedy jeden z poszkodowanych usiłował zadzwonić na Policję po pomoc, sprawcy zażądali wydania telefonu i pieniędzy. Kiedy pokrzywdzeni nie dali za wygraną, napastnicy skierowali się do ucieczki. Mężczyźni rzucili się za nimi w pogoń. W trakcie ucieczki bandyci rzucali w nich kamieniami. Po chwili zniknęli z pola widzenia.
Dyżurny komendy miejskiej skierował na miejsce wywiadowców. Poszkodowani zauważyli napastników jak udają się w kierunku ul. Peowiaków. Podjęli ich obserwację aż do ul. Kościuszki, kiedy to nagle drogę rozbójnikom zastąpili policyjni wywiadowcy. Obydwaj napastnicy zostali zatrzymani. Okazali się nimi dwaj mieszkańcy Lublina w wieku 26 i 21 lat. Obaj byli agresywni i wulgarni. Trafili do policyjnego aresztu. Jak się okazało, byli pijani. Wynik badania poziomu alkoholu w organizmie wskazał u 26-latka 1,8 promila, u jego kolegi – prawie promil.
        Mężczyźni wkrótce odpowiedzą za usiłowanie rozboju i pobicie. Grozi im za to kara do 12 lat więzienia.

A.S.
Powrót na górę strony