Rozbójnik recydywista i jego wspólnik w areszcie
Lubelscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 27 i 28 lat, którzy pod koniec lutego w Lublinie napadli na kobietę. Sprawcy pobili pokrzywdzoną i ukradli jej torebkę oraz telefon komórkowy. Jak ustalili policjanci młodszy ze sprawców to wielokrotny recydywista. Bandyci trafili do policyjnego aresztu. Wczoraj obaj zostali tymczasowo aresztowani.
Lubelscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 27 i 28 lat, którzy pod koniec lutego w Lublinie napadli na kobietę. Sprawcy pobili pokrzywdzoną i ukradli jej torebkę oraz telefon komórkowy. Jak ustalili policjanci młodszy ze sprawców to wielokrotny recydywista. Bandyci trafili do policyjnego aresztu. Wczoraj obaj zostali tymczasowo aresztowani.
Do napadu doszło 23 lutego b.r. około godziny 19:00 na ul. Sterna w Lublinie. Do idącej kobiety podbiegło dwóch mężczyzn. Nagle bez powodu zaatakowali pokrzywdzoną, przewracając ją na chodnik. Następnie bijąc i kopiąc zażądali wydania pieniędzy. Kobieta próbowała się bronić. Sprawcy wyrwali jej torebkę z zawartością m.in. pieniędzy oraz telefonu komórkowego i uciekli. W wyniku napadu kobieta doznała ogólnych potłuczeń. O całym zdarzeniu poinformowała policjantów.
Sprawą brutalnego napadu zajęli się funkcjonariusze z trzeciego komisariatu wraz z policjantami specjalnej grupy do zwalczania przestępstw rozbójniczych z komendy miejskiej policji. Po kilkunastu dniach przy współpracy funkcjonariuszy techniki operacyjnej, kryminalni wytypowali pierwszych mężczyzn, których podejrzewali o dokonanie napadu.
W piątek funkcjonariusze na terenie gminy Piaski zatrzymali pierwszego z nich. 27-letni Krzysztof S. – mieszkaniec Lublina był całkowicie zaskoczony wizytą policjantów. 27-latek jest dobrze znany funkcjonariuszom. Jak ustalili, był wielokrotnie karany za podobne przestępstwa. W trakcie napadu korzystał z przerwy w odbywaniu kary. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
Następnego dnia funkcjonariusze zapukali do drzwi 28 - letniego Piotra A. – mieszkańca Lublina. Policjanci dobrze go znali. Wcześniej był karany za włamania, rozboje i kradzieże. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do aresztu.
Policjanci prowadzący sprawę ustalili, że skradziony podczas napadu telefon może posiadać 27 - letnia Magdalena N. lub 35 – letni Filip S. – mieszkańcy Lublina. Policjanci zapukali do ich mieszkań. W wyniku przeszukania mieszkania kobiety kryminalni odzyskali skradziony telefon. Natomiast w mieszkaniu mężczyzny funkcjonariusze odnaleźli radioodtwarzacz. Jak się okazało - mieli nosa. Kryminalni ustali, że zabezpieczony radioodtwarzacz pochodzi z włamania do passata. Do tego przestępstwa doszło w lutym b.r. Pokrzywdzony faktu kradzieży nie zgłaszał na policję. Jednak funkcjonariusze dotarli do niego. Był bardzo zaskoczony i jednocześnie szczęśliwy z odzyskanego sprzętu. Mężczyzna poinformował policjantów, że już pogodził się ze stratą radioodtwarzacza o wartości blisko 500 złotych i nie wierzył, że może go odzyskać. Kryminalni ustalili i udowodnili, że włamania do samochodu i kradzieży radioodtwarzacza dokonali zatrzymani Krzysztof S. oraz Piotr A.
Obaj mężczyźni usłyszeli zarzut napadu na kobietę oraz kradzieży z włamaniem. Wczoraj sąd zastosował wobec zatrzymanych tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. Piotrowi A. grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności, natomiast Krzysztofowi S. który popełnił przestępstwo w warunkach recydywy może grozić do 18 lat więzienia.
Dziś o losie Magdaleny N. oraz Filipa S. zadecyduje prokurator. Za przestępstwo paserstwa grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
J.D.