Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Dzielnicowy ustalił sprawcę który okradł księdza

Dzielnicowy z I Komisariatu Policji w Lublinie ustalił sprawcę, który w centrum miasta okradł księdza. Okazał się nim 24 - letni Łukasz S. Mężczyzna został zatrzymany w sobotę. Podczas przesłuchania przyznał się do kradzieży. Teraz będzie musiał się stawiać trzy razy w tygodniu na policyjny dozór. Za kradzież grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Dzielnicowy z I Komisariatu Policji w Lublinie ustalił sprawcę, który w centrum miasta okradł księdza. Okazał się nim 24 - letni Łukasz S. Mężczyzna został zatrzymany w sobotę. Podczas przesłuchania przyznał się do kradzieży. Teraz będzie musiał się stawiać trzy razy w tygodniu na policyjny dozór. Za kradzież grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
 
Przypomnijmy: Do kradzieży doszło 22 lipca br. o godzinie 13:15 przy ul. Karmelickiej w Lublinie. Ksiądz podszedł do trzech młodych chłopców i zapytał o drogę. Ci wskazali, którędy duchowny ma iść i zaoferowali pomoc. Najmłodszy z nich w wieku około 12 lat pomagał księdzu nieść teczkę. Po chwili krzyknęli „uciekamy” i wyrywając teczkę uciekli w kierunku ul. Świętoduskiej. W teczce był aparat fotograficzny, leki oraz dokumenty.
 
          Sprawą kradzieży zajęli się policjanci z I Komisariatu Policji w Lublinie. Funkcjonariusze sprawdzili zapisy z miejskiego monitoringu. Jednak kamery nic nie zarejestrowały. Na podstawie zeznań pokrzywdzonego policyjny ekspert opracował portret pamięciowy jednego ze sprawców.

          Z zebranych materiałów wynikało, że sprawcą jest młody chłopak w wieku około 12 lat. Kryminalni rozpoczęli typowania sprawców. W sprawę zaangażowano dzielnicowego na którego terenie doszło do kradzieży. Kryminalni oraz dzielnicowy sprawdzali każdy sygnał oraz.

          Po kilku dniach od napadu dzielnicowy na podstawie własnych ustaleń trafił na sprawcę. Okazało się, że to 24 – letni Łukasz S. Wiek faktycznie mógłby zmylić, ale okazało się, że dorosły mężczyzna faktycznie wygląda dużo młodziej. Policjanci już wiedzieli kim jest sprawca.

          Jak ustalili powinien przebywać w jednym z domów pomocy społecznej. Tam okazało się, że od połowy lipca przebywa na przepustce wakacyjnej. Po kilku godzinach 24-latek był już w rękach policjantów.

         Zebrane materiały w sprawie pozwoliły policjantom na przedstawienie mężczyźnie zarzutu kradzieży. Podczas przesłuchania przed prokuratorem 24-latek przyznał się do kradzieży. Teraz będzie musiał stawiać się trzy razy w tygodniu na dozór policyjny. Za kradzież grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
J.D.
 
  • załącznik
Powrót na górę strony