Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Rozbójnicy w potrzasku

Policjanci z I komisariatu zatrzymali 14-latka i jego 18-letniego kolegę, którzy przed tygodniem na jednej z lubelskich ulic napadli na mieszkańca Lublina i go okradli. Łupem sprawców padła saszetka z dokumentami, rzeczami osobistymi i pieniędzmi, na łączną kwotę około 800 złotych. Za rozbój grozi kara do 12 lat więzienia.

Policjanci z I komisariatu zatrzymali 14-latka i jego 18-letniego kolegę, którzy przed tygodniem na jednej z lubelskich ulic napadli na mieszkańca Lublina i go okradli. Łupem sprawców padła saszetka z dokumentami, rzeczami osobistymi i pieniędzmi, na łączną kwotę około 800 złotych. Za rozbój grozi kara do 12 lat więzienia.

 
       Do rozboju doszło 19 października około godz. 13.30. Jak ustalili policjanci ulicą Narutowicza szedł mieszkaniec Lublina. W pewnym momencie podbiegło do przechodnia trzech młodych mężczyzn. Nieznani młodzieńcy przytrzymując mężczyznę za kark, wykręcając mu rękę i przyciskając do ziemi wyrwali podręczną saszetkę. Sprawcy uciekli w stronę szkolnego boiska. Łupem napastników padły dokumenty, telefon komórkowy, karty bankomatowe, klucze do mieszkania, leki oraz pieniądze. Poszkodowany wycenił straty na łączna kwotę około 800 złotych.
       Po otrzymaniu zgłoszenia o napadzie do działań przystąpili kryminalni z I komisariatu. Według relacji pokrzywdzonego, sprawców było trzech. Ubrani byli w ciemne kurtki z kapturem. Byli to bardzo młodzi mężczyźni.
       Operacyjne ustalenia i zebrane informacje przyniosły wkrótce odpowiedź. Policjanci ustalili dwóch spośród trzech napastników. Wczoraj rano weszli do jednego z mieszkań Lublinie i zatrzymali 18-letniego Damiana K. Młodzieniec trafił na komisariat, gdzie został przesłuchany. Razem z nim w ręce kryminalnych wpadł kolejny z napastników – 14–letni Mateusz Z., również mieszkaniec Lublina.
      18-latek usłyszał zarzut rozboju, za który grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Nieletni odpowie za swoje zachowanie przed sądem rodzinnym.
A.S.

Powrót na górę strony