Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zatrzymany za rozboje.

Jednego dnia napadł na trzy kobiety. Na ulicy Wileńskiej zaatakował kwiaciarkę. Zabrał pieniądze i telefon komórkowy. W niespełna trzy godziny później, przemieścił się na drugi koniec miasta. Wszedł do jednego ze sklepów na Ponikwodzie. Zagroził ekspedientce użyciem siły, a później skradł 100 zł. Następnych ofiar nawet nie musiał szukać. Kiedy dwie młode dziewczyny łapały 'stopa' w Siedliskach koło Lubartowa zatrzymał się od razu. Jednej z nich skradł torebkę. Na szczęście nie długo cieszył się łupami. Kilka minut po północy wpadł w ręce policjantów z drogówki. 26-letni Marcin P. w przeszłości był wielokrotnie notowany. Teraz za popełnione rozboje podejrzanemu grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.

Jednego dnia napadł na trzy kobiety. Na ulicy Wileńskiej zaatakował kwiaciarkę. Zabrał pieniądze i telefon komórkowy. W niespełna trzy godziny później, przemieścił się na drugi koniec miasta. Wszedł do jednego ze sklepów na Ponikwodzie. Zagroził ekspedientce użyciem siły, a później skradł 100 zł. Następnych ofiar nawet nie musiał szukać. Kiedy dwie młode dziewczyny łapały „stopa” w Siedliskach koło Lubartowa zatrzymał się od razu. Jednej z nich skradł torebkę. Na szczęście nie długo cieszył się łupami. Kilka minut po północy wpadł w ręce policjantów z drogówki.  26-letni Marcin P. w przeszłości był wielokrotnie notowany. Teraz za popełnione rozboje podejrzanemu grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
 
W minioną sobotę przed godz. 17: 00 dyżurny KMP w Lublinie otrzymał informację o rozboju. Do zdarzenia doszło w jednej z kwiaciarni przy ul. Wileńskiej. Z relacji pokrzywdzonej kobiety wynikało, że do pomieszczenia wszedł nieznajomy mężczyzna. Klient poprosił o różę. Niestety nie kupił jej i po chwili wyszedł.  Kiedy po kilku minutach wrócił nie prosił już o kwiaty. Pchnął kobietę na ziemię, skradł telefon komórkowy oraz znajdujące się w kasie pieniądze. Łączna wartość strat oszacowana została na 1300 zł.   Powiadomieni o zdarzeniu policjanci w rozmowie z pokrzywdzoną ustalili rysopis napastnika.   Operacyjni rozpoczęli typowania ewentualnego sprawcy rozboju.
Tego samego dnia, kilka godzin później dyżurny lubartowskiej komendy wysłał do Siedlisk policyjny patrol. Na mundurowych czekały dwie kobiety. Z ich relacji wynikało, że właśnie sobotniego wieczora miały zamiar wybrać się na dyskotekę. Niestety spóźniły się na ostatni autobus. Nie chciały jednak rezygnować z miłej zabawy, więc kiedy zauważyły jadący drogą samochód postanowiły zatrzymać go i skorzystać z tzw. okazji. Nieznajomy mężczyzna zgodził się je podwieźć. Po pewnym czasie kierowca oznajmił, że chyba złapał „ kapcia”. Kiedy zatrzymał samochód nagle odwrócił się i usiłował wyrwać im torebki. Między nim a kobietami doszło do szarpaniny. Wystraszone dziewczyny wybiegły z samochodu. Sprawca zdołała wyrwać jednej z nich torebkę, w której znajdowały się dwa telefony komórkowe oraz dokumenty. Napastnik odjechał.
Dwie godziny od tego zdarzenia, już po północy dokładnie o godz. 00: 35 patrol ruchu drogowego zatrzymał w Kocku  do kontroli osobowe auto. Za kierownicą siedział 26-letni mężczyzna.   Podczas sprawdzania danych kierowcy policjanci zauważyli leżące w aucie telefony komórkowe. Kiedy podali dyżurnemu numer fabryczny jednego z ich okazało się, że telefon ten pochodzi z rozboju, do którego doszło w Lublinie przy ul. Wileńskiej. Policjanci odnaleźli w samochodzie sprawcy także rzeczy, które zostały skradzione 17-letniej autostopowiczce. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do lubartowskiej komendy. Marcin P. przyznał się do rozboju na kwiaciarce i 17-letniej dziewczynie.
W trakcie wykonywanych z zatrzymanym czynności procesowych okazało się, że ma on na swoim koncie kolejne przestępstwo. Do tego zdarzenia doszło także w sobotę. W niespełna trzy godziny od rozboju przy ul. Wileńskiej sprawca przemieścił się na drugi koniec miasta. Wszedł do jednego ze sklepów na Ponikwodzie, chciał rozmienić 100 zł. Gdy ekspedientka szukała drobnych, chwycił za portfel. Napastnik zagroził kobiecie, że zrobi jej krzywdę, jeśli będzie się z nim szarpała. Wybiegł ze sklepu zabierając 100 zł.
Podczas okazania pokrzywdzone kobiety rozpoznały w Marcinie P. sprawcę rozboju. Mężczyzna został przewieziony do Lublina i doprowadzony do prokuratury, gdzie podejrzanemu przedstawione zostały zarzuty. Dzisiaj mężczyzna doprowadzony  zostanie do sądu z wnioskiem o areszt..   
Marcin P. znany jest policji, mężczyzna ma „bogatą” przeszłość.  26-latek wielokrotnie był notowany. Na swoim koncie ma przede wszystkim przestępstwa narkotykowe.
Za rozboje podejrzanemu grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
R.L.R.
  • załącznik
Powrót na górę strony