Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Bandyci w areszcie

Najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie czterej mieszkańcy Lublina, którzy w sobotę w nocy zaatakowali pracowników jednego z barów. Napastnicy zażądali wydania im kanapek grożąc przy tym pobiciem. Właściciel lokalu trafił do szpitala. Kilkadziesiąt minut później kolejna grupa mężczyzn pojawiła się w barze grożąc, że jeśli pokrzywdzeni nie wycofają zeznań spalą im lokal. Policjanci zatrzymali pięciu sprawców. Czterech sąd już aresztował.

Najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie czterej mieszkańcy Lublina, którzy w sobotę w nocy zaatakowali pracowników jednego z barów. Napastnicy zażądali wydania im kanapek grożąc przy tym pobiciem. Właściciel lokalu trafił do szpitala. Kilkadziesiąt minut później kolejna grupa mężczyzn pojawiła się w barze grożąc, że jeśli pokrzywdzeni nie wycofają zeznań spalą im lokal. Policjanci zatrzymali pięciu sprawców. Czterech sąd już aresztował.
Do zdarzenia doszło w sobotę kilkanaście minut po północy. Policjanci patrolujący ulicę Nadbystrzycką zauważyli, że przed jednym z lokali bije się grupa mężczyzn. Gdy funkcjonariusze podjęli interwencję zauważyli, że kilku z mężczyzn trzyma w rękach tasaki oraz noże kuchenne. Po wyraźnym wezwaniu do odrzucenia niebezpiecznych przedmiotów mężczyźni trzymający odrzucili je i zaczęli tłumaczyć policjantom, że chcieli się bronić gdyż zostali zaatakowani. Jeden z nich miał widoczną ranę ręki.  Pozostali uczestnicy na widok policjantów zaczęli uciekać. Funkcjonariusze powiadomili dyżurnego, który na miejsce skierował dodatkowe patrole oraz pogotowie ratunkowe. Pokrzywdzony po udzieleniu pomocy został zabrany do szpitala.
       Jak ustalili policjanci grupa mężczyzn przyszła do baru po północy i zażądali wydania kanapek, grożąc przy tym, że w przypadku nie wydania kanapek pobiją pracowników. Doszło do wymiany zdań, a następnie napastnicy wrzucili do baru butelkę oraz kamienie. Po chwili w kierunku pracowników poleciała kostka brukowa uderzając  jednego z nich w twarz. Gdy pokrzywdzeni wyszli na zewnątrz lokalu doszło do sprzeczki.
       W tym samym czasie kolejni policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawców. Po kilkunastu minutach w ręce stróżów prawa wpadło dwóch mężczyzn, którzy zostali rozpoznani przez pokrzywdzonych jako napastnicy.  Okazali się nimi 24-letni Marcin H. oraz 20-letni Rafał O. – mieszkańcy Lublina.
       Przed godziną 02:00 policjanci otrzymali kolejne zgłoszenie z tego samego lokalu. Tym razem przyszła grupa mężczyzn, którzy zaczęli grozić pracownikom, że jak nie wycofają zeznań, a ich koledzy nie wyjdą na wolność to ich zabiją. Skierowani na miejsce policjanci zatrzymali kolejnych trzech mężczyzn. 28-letni Tomasz K., 23-letni Łukasz S. oraz 20-letni Karol G. wszyscy mieszkańcy Lublina zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu.
      Sprawą zajęli się funkcjonariusze z lubelskiej „czwórki”. Przez blisko dwie doby zbierali materiał dowodowy i przesłuchiwali pokrzywdzonych oraz świadków. W sprawę został zaangażowany również tłumacz ponieważ nie wszyscy pokrzywdzeni znali w stopniu zadowalającym język polski.
      Śledczy przekazali zebrany materiał prokuratorowi, który przedstawił zarzutu zatrzymanym i zadecydował o wystąpieniu do sądu z wnioskiem o zastosowanie najsurowszego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Wczoraj późnym popołudniem lubelski sąd zadecydował, że Rafał O., Tomasz K., Karol G. oraz Łukasz S. najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie. 24-letni Marcin usłyszał zarzut udziału w bójce i będzie musiał stawiać się na policje na dozór.
       Za dokonanie rozboju grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności natomiast za stosowanie groźby w celu zmuszenia świadka do zmiany zeznań można trafić do więzienia na 5 lat.    
J.D.  
  • załącznik
Powrót na górę strony