Zatrzymany sprawca kradzieży biżuterii
Policjanci Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Lublinie zatrzymali 26-letniego mieszkańca Lublina, który był poszukiwany kilkoma listami gończymi. Mężczyzna trafił na komendę, gdzie okazało się, że to poszukiwany przez policjantów z "szóstki" sprawca kradzieży bransoletki. Policjanci ustalili, że mieszkaniec Lublina ma na swoim sumieniu szereg podobnych kradzieży. 26-latek usłyszał już zarzuty dotyczące kradzieży biżuterii za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Lublinie zatrzymali 26-letniego mieszkańca Lublina, który był poszukiwany kilkoma listami gończymi. Mężczyzna trafił na komendę, gdzie okazało się, że to poszukiwany przez policjantów z „szóstki” sprawca kradzieży bransoletki. Policjanci ustalili, że mieszkaniec Lublina ma na swoim sumieniu szereg podobnych kradzieży. 26-latek usłyszał już zarzuty dotyczące kradzieży biżuterii za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
W poniedziałek wieczorem Policjanci Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Lublinie patrolując ulice Wileńską zauważyli trzech mężczyzn, którzy na widok radiowozu zaczęli się podejrzanie zachowywać. To wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy i postanowili ich wylegitymować. Podczas sprawdzania tożsamości okazało się, że jeden z mężczyzn 26-letni Łukasz G. jest poszukiwany przez sądy, prokuratury oraz policje do kilku spraw. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do komendy.
Okazało się, że zatrzymany 26-latek to mężczyzna poszukiwany przez policjantów z VI Komisariatu do sprawy kradzieży biżuterii z lombardu przy ulicy Łęczyńskiej. Na podstawie przekazanych policjantom informacji, a w szczególności wizerunku sprawcy kradzieży kryminalni z „szóstki” ustalili, że mężczyzna widniejący na zdjęciu to Łukasz G.
Kryminalni, którzy zajmowali się sprawami kradzieży biżuterii w lubelskich lombardach po przeanalizowaniu zebranych w sprawach materiałów udowodnili zatrzymanemu 26-latkowi łącznie pięć takich kradzieży. Jak ustali funkcjonariusze, mężczyzna pod koniec września wszedł do lombardu przy ulicy Narutowicza i wykorzystując chwilową nieuwagę pracownika ukradł łańcuszek o wartości 1200 złotych. W połowie października niemal w identyczny sposób dokonał kradzieży bransoletki o wartości 2600 złotych z innego lombardu mieszczącego się również przy ulicy Narutowicza. Policjanci ustalili, że kilka dni później mężczyzna pojawił się w lombardzie przy ul. Łęczyńskiej. Tam działając w identyczny sposób i wykorzystując chwilową nieuwagę właściciela ukradł bransoletkę. W tym przypadku właściciel oszacował straty na kwotę 1500 złotych.
To właśnie na podstawie informacji i materiałów przekazanych przez właściciela lombardu policjanci ustalili tożsamość sprawcy. Jak ustalili śledczy kolejnego przestępstwa mężczyzna dopuścił się na początku grudnia w jednym z zakładów jubilerskich przy ul. Krakowskie Przedmieście. Po wejściu do sklepu poprosił o pokazanie łańcuszka. Przez chwilę go oglądał, a następnie wybiegł ze sklepu razem z łańcuszkiem. W tym przypadku wartość skradzionego towaru to 1500 złotych.
Policjanci zajmujący się sprawą ustalili, że mężczyzna wszystkie skradzione przedmioty wstawiał do innych lombardów na terenie miasta. W trzech przypadkach policjanci odzyskali skradzione mienie. Obecnie śledczy pracujący nad sprawą ustalają czy zatrzymany 26-latek ma na swoim koncie więcej podobnych kradzieży i gdzie jeszcze mogły trafiać skradzione przez niego przedmioty. Mężczyzna trafił już do Zakładu Karnego, gdzie ma odbyć karę pozbawienia wolności za inne kradzieże.
J.D.