Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wpadka złomiarzy

Policjanci z V komisariatu zatrzymali 20-latka i jego 51-letniego ojca, którzy poszukując złom okradli jedną z zamieszkałych posesji. Ich łupem padły części do samochodu, brama ogrodzeniowa oraz słupki na kwotę około 2 tys. złotych. Złodzieje wpadli w momencie, gdy z trudem dźwigali swój łup na punkt skupu. W sumie mężczyźni mają na koncie pięć takich kradzieży. Obydwaj przyznali się do winy i poddali dobrowolnie karze. Policjanci odzyskali część skradzionego łupu...

Policjanci z V komisariatu zatrzymali 20-latka i jego 51-letniego ojca, którzy poszukując złom okradli jedną z zamieszkałych posesji. Ich łupem padły części do samochodu, brama ogrodzeniowa oraz słupki na kwotę około 2 tys. złotych. Złodzieje wpadli w momencie, gdy z trudem dźwigali swój łup na punkt skupu. W sumie mężczyźni mają na koncie pięć takich kradzieży. Obydwaj przyznali się do winy i poddali dobrowolnie karze. Policjanci odzyskali część skradzionego łupu.
 
Do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek. Jak wynika z policyjnych ustaleń, dwaj mieszkańcy Lublina-  ojciec z synem wybrali się na spacer w celu poszukiwaniu złomu. W rejonie ulicy Do Dysa napotkali przejeżdżajmy drogą samochód, którego kierowca zatrzymał się zagadując mężczyzn. Kiedy ci opowiedzieli mu o celu swojej wizyty w tym miejscu, ten wskazał im pobliską posesję, na której znajduje się sporo złomu.
Poszukiwacze metalowych części  udali się we wskazanym kierunku. Po wejściu na jedną z zamieszkałych posesji zauważyli złożone elementy do samochodów. Nie zauważając nikogo z właścicieli domu,  zabrali się do ładowania elementów.  Łupem złodziei padła wówczas skrzynia biegów, obudowa resorów oraz bramka ogrodzeniowa.
Skradzione elementy mężczyźni sprzedali na skupie złomu. Jednak nie skończyli na jednej grabieży. Następnego dnia żądni kolejnego zysku udali się w po raz kolejny w to samo miejsce. Ponownie wykorzystując nieobecność gospodarzy w ich zainteresowaniu okazała się tym razem ogrodzeniowa dwuskrzydłowa brama oraz słupki. Jednak w drodze powrotnej okazało się, że skradziona brama jest na tyle ciężka, że sami nie dadzą rady dalej jej udźwignąć. Spotykając po drodze dwóch znajomych poprosili ich o pomoc w przetransportowaniu rzekomo legalnie zdobytego złomu.

Moment kradzieży zauważyli pracownicy jednej z firm sąsiadującej nieopodal okradzionej posesji. Kontaktując się z jej właścicielem poinformowali go o złodziejach. Ten z kolei  widząc idących ulicą Ceramiczną kilku mężczyzn niosących jakiś ciężar, zawiadomił Policję.
Chwilę później sprawcy wpadli w ręce operacyjnych z V komisariatu. 20-letni Piotr N. oraz 51-letni Andrzej N. wczoraj byli rozliczani na komisariacie.
 
Policjanci odzyskali skradzione mienie. Poszkodowany wycenił straty na około 2 tys. złotych. Jak się jednak okazało, to nie jedyne ich „grzechy”. Stróże prawa ustalili, że mają też na koncie kradzież przewodów, spawarki i części do spychacza, gdzie okradziony właściciel wycenił straty na około 15 tys. złotych. Z kolei 51-latek innym razem z terenu budowy przy ul. Szeligowskiego zabrał 10 metrów kabla elektrycznego o wartości 1300 złotych, a jego 20-letni syn z ul. Skowronkowej skradł wartą ponad 300 złotych piłę spalinową.  
 
Zatrzymani usłyszeli zarzuty kradzieży. Przyznali się do winy i dobrowolnie poddali   karze 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata oraz 20 stawek dziennych grzywny po 10 zł. każda.
 
 
A.S.
Powrót na górę strony