Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Pechowy złodziej marketowy

Policjanci z VI Komisariatu zatrzymali 20-latka, który w jednym z marketów ukradł kurtkę. Mężczyzna mocno się zdziwił, kiedy okazało się, że odpowie nie za wykroczenie, a przestępstwo kradzieży. Będąca w promocyjnej cenie 199 złotych kurtka, faktycznie warta była 251 złotych. Ponadto mężczyzna odpowie za ukrywanie nienależących do niego dokumentów. Teraz 20-latek za swoje postępowanie odpowie przed sądem. Za te przestępstwa grozi kara 5 lat pozbawienia wolności

Policjanci z VI Komisariatu zatrzymali 20-latka, który w jednym z marketów ukradł kurtkę. Mężczyzna mocno się zdziwił, kiedy okazało się, że odpowie nie za wykroczenie, a przestępstwo kradzieży. Będąca w promocyjnej cenie 199 złotych kurtka, faktycznie warta była 251 złotych.  Ponadto mężczyzna odpowie za ukrywanie nienależących do niego dokumentów. Teraz 20-latek za swoje postępowanie odpowie przed sądem. Za te przestępstwa grozi kara 5 lat pozbawienia wolności.

 
              Funkcjonariusze zostali wezwani do marketu z powodu ujawnienia przez jedną z kasjerek, fałszywego banknotu. Kiedy policjanci mieli już jechać do komisariatu, podszedł do nich pracownik ochrony. Poinformował on,  że ze sklepu wyszedł mężczyzna, który najprawdopodobniej dokonał kradzieży kurtki. Mundurowi rozpoczęli poszukiwania osoby, której wygląd opisał ochroniarz.

              Kilka minut później poszukiwany mężczyzna trafił w ręce policjantów. Okazał się nim 20-letni Marcin B. Mundurowi ustalili, że mieszkaniec Lublina będąc w przymierzalni, ukrył nową kurtkę pod swoją odzieżą. Ponadto funkcjonariusze odnaleźli przy nim obcęgi, których użył do usunięcia zabezpieczeń.

              Mężczyzna był bardzo zaskoczony wiadomością, kiedy usłyszał, że odpowie nie za wykroczenie, a przestępstwo kradzieży. Będąca w promocyjnej cenie 199 złotych kurtka, faktycznie warta była 251 złotych.  Okazało się, że nie są to jedyne przestępstwa jakich dopuścił się 20-latek. Policjanci ujawnili w jego domu paszport oraz legitymację studencką, które należały do różnych osób.

              Marcin B. przyznał się do zarzucanych mu czynów. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd. Za kradzież oraz ukrywanie należących do innej osoby dokumentów grozi kara 5 lat pozbawienia wolności.
A.A.
Powrót na górę strony