Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Lublin: Wpadł na kradzieży miedzi

Policjanci z I komisariatu na gorącym uczynku zatrzymali 51-latka, który próbował ukraść miedzianą blachę z jednego z kościołów przy ul. Dominikańskiej. Ponieważ nie działał sam, odpowie za współudział w kradzieży. Łupem sprawców miały zostać obramowania wieżyczek oraz parapety kościoła o wartości 13,5 tys. złotych. Za to przestępstwo 51-latek odpowie przed sądem. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Policjanci poszukują teraz wspólnika mężczyzny.

Policjanci z I komisariatu na gorącym uczynku zatrzymali 51-latka, który próbował ukraść miedzianą blachę z jednego z kościołów przy ul. Dominikańskiej. Ponieważ nie działał sam, odpowie za współudział w kradzieży. Łupem sprawców miały zostać obramowania wieżyczek oraz parapety kościoła o wartości 13,5 tys. złotych. Za to przestępstwo 51-latek odpowie przed sądem. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Policjanci poszukują teraz wspólnika mężczyzny.
 
          Informację o dziwnych hałasach dobiegających z dachu kościoła przy ul. Dominikańskiej w Lublinie, policjanci otrzymali od telefonicznego rozmówcy. Zgłaszający, kilkanaście minut przed godz. 23.00 poinformował o mężczyźnie, który próbuje zerwać coś z budynku. Po chwili na miejscu pojawili się mundurowi, którzy zatrzymali przebywającego przed kościołem mężczyznę. Jak się później okazało, stał on tam na tzw. „czatach” w czasie kiedy jego kolega zrywał metalowe elementy budynku.. Policjanci ustalili, że mężczyźni usiłowali dokonać kradzieży siedmiu miedzianych parapetów okiennych oraz obramowania miedzianych wieżyczek o łącznej wartości 13,5 tys. złotych.
 
         51-latek trafił do komisariatu. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyźni już wcześniej połasili się na miedziane elementy kościoła. Od października zdołali oni ukraść parapety o wartości 2 tys. złotych. Mieczysław S. przyznał się do zarzutów. Policjanci poszukują teraz wspólnika 51-latka. Jak zapowiadają policjanci, jego zatrzymanie to kwestia czasu. Za kradzież grozi kara 5 lat pozbawienia wolności.
A.A.
  • załącznik
Powrót na górę strony