Zdemolowali sklep, bo nie dostali alkoholu
Do policyjnego aresztu lubelskiej komendy trafiło dziś w nocy dwóch 21-letnich mężczyzn, którzy zdemolowali sklep na jednej z lubelskich stacji paliw. Była to reakcja po tym, jak pracownik odmówił nietrzeźwym klientom sprzedaży alkoholu. Mężczyźni w odwecie porozrzucali towar ze sklepowych półek, uszkodzili będące na wyposażeniu sprzęty, a jeden z nich dodatkowo uderzył pięścią pracownika. Straty oszacowano wstępnie na około 10 tys. zł. Młodych wandali ujęli i przekazali w ręce policjantów pracownicy ochrony. Teraz sprawcom grozi kara do 5 lat więzienia...
Do policyjnego aresztu lubelskiej komendy trafiło dziś w nocy dwóch 21-letnich mężczyzn, którzy zdemolowali sklep na jednej z lubelskich stacji paliw. Była to reakcja po tym, jak pracownik odmówił nietrzeźwym klientom sprzedaży alkoholu. Mężczyźni w odwecie porozrzucali towar ze sklepowych półek, uszkodzili będące na wyposażeniu sprzęty, a jeden z nich dodatkowo uderzył pięścią pracownika. Straty oszacowano wstępnie na około 10 tys. zł. Młodych wandali ujęli i przekazali w ręce policjantów pracownicy ochrony. Teraz sprawcom grozi kara do 5 lat więzienia.
Wczoraj tuz po północy na stację paliw przy ul. Głębokiej przyszli dwaj młodzi mężczyźni. Po wejściu do sklepu poprosili o sprzedanie alkoholu. Pracownicy lokalu widząc, że młodzieńcy znajdują się pod wyraźnym działaniem alkoholu odmówili im sprzedaży trunku. Ci jednak nie chcieli dać za wygraną. Nie zamierzali opuścić sklepu, dopóki nie dostaną tego, po co przyszli. Widząc jednak kolejne odmowy ze strony obsługi i wydany nakaz opuszczenia pomieszczenia, postanowili sprawę „załatwić” po swojemu. Agresywni mężczyźni rzucili się na półki z towarem zrzucając na ziemię to, co było w zasięgu ich rąk. Ponadto uszkodzili także maszynę gastronomiczną do podgrzewania kanapek. Reagując na zachowanie wandali, jeden z pracowników sklepu został uderzony piścią w głowę. Mężczyzna trafił do szpitala, lecz po udzieleniu pomocy medycznej został zwolniony do domu.
Sprawcy nie czuli się długo bezkarni. Powiadomieni o zdarzeniu pracownicy ochrony ujęli i przekazali w ręce stróżów prawa agresywnych i nietrzeźwych młodzieńców. Ci trafili do policyjnego aresztu. Okazali się nimi dwaj 21-letni mieszkańcy woj. podkarpackiego i małopolskiego.
Sprawcy nie czuli się długo bezkarni. Powiadomieni o zdarzeniu pracownicy ochrony ujęli i przekazali w ręce stróżów prawa agresywnych i nietrzeźwych młodzieńców. Ci trafili do policyjnego aresztu. Okazali się nimi dwaj 21-letni mieszkańcy woj. podkarpackiego i małopolskiego.
Oszacowano wstępnie spowodowane przez wandali straty, które wyniosły około 10 tys. złotych. Młodzi mężczyźni dziś zostaną przesłuchani. Za uszkodzenie mienia grozi im kara do 5 lat więzienia. Dodatkowo jeden z nich odpowie za spowodowanie uszkodzeń ciała pracownika sklepu.
A.S.