Odurzająca herbatka w aucie 20-latka
Dzielnicowi z IV komisariatu namierzyli 20-latka, który w samochodzie posiadał marihuanę i elektroniczną wagę. Na pytanie mundurowych o zawartość znalezionej w aucie dilerki, młodzieniec stwierdził, że to mielona herbata. Jak się dodatkowo okazało, kilka gramów tej ?odurzającej herbatki? posiadał w miejscu zamieszkania.
Dzielnicowi z IV komisariatu namierzyli 20-latka, który w samochodzie posiadał marihuanę i elektroniczną wagę. Na pytanie mundurowych o zawartość znalezionej w aucie dilerki, młodzieniec stwierdził, że to mielona herbata. Jak się dodatkowo okazało, kilka gramów tej „odurzającej herbatki” posiadał w miejscu zamieszkania.
Wczoraj przed godz. 16.00 dzielnicowi podczas pełnionej służby zauważyli na parkingu przy ul. Jana Sawy samochód marki Renault 19. W aucie siedziało czterech młodych mężczyzn. Jeden z nich – kierowca, na widok zbliżającego się radiowozu zaczął nerwowo się zachowywać.
Funkcjonariusze wylegitymowali młodzieńców. Za kierownicą auta siedział 20-letni mieszkaniec Lublina. Pasażerami byli jego koledzy w wieku 20-24 lat. Mundurowi postanowili dokonać kontroli osób i pojazdu. W trakcie przeszukania samochodu w przednich bocznych drzwiach od strony kierowcy stróże prawa znaleźli woreczek z brunatną substancją. 20-letni kierowca na pytanie policjantów o zawartość foliowego worka uparcie twierdził, że jest to zielona herbata, którą czasami popala, gdy zabraknie mu papierosów. Funkcjonariusze zabezpieczyli rzekomą herbatę celem jej przebadania. Okazało się, że to nie herbata, lecz marihuana. Zabezpieczona została także elektroniczna waga kuchenna, również znaleziona przez mundurowych w pojeździe 20-latka.
Właściciel „odurzającej herbaty” został zatrzymany. W miejscu jego zamieszkania policjanci z IV komisariatu znaleźli kolejne dilerki z narkotykiem. 20-letni właściciel nielegalnych substancji usłyszał zarzut posiadania narkotyków. Zgodnie z przepisami prawa grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
A.S.