Lublin: Wpadł na gorącym uczynku włamania
Kryminalni z VII komisariatu zatrzymali na gorącym uczynku włamania do altanek 38-letniego mężczyznę. Sprawca działał od grudnia u.br. kradnąc wszystko co tylko wpadło mu w ręce. Artykuły spożywcze zabierał do domu, natomiast narzędzia sprzedawał na targu. Jeśli w domku nie było kompletnie nic do zabrania wówczas zrywał instalacje elektryczną, którą następnie sprzedawał w punkcie skupu złomu. Policjanci udowodnili mu łącznie 22 włamania do domków na terenie ogródków działkowych.
Kryminalni z VII komisariatu zatrzymali na gorącym uczynku włamania do altanek 38-letniego mężczyznę. Sprawca działał od grudnia u.br. kradnąc wszystko co tylko wpadło mu w ręce. Artykuły spożywcze zabierał do domu, natomiast narzędzia sprzedawał na targu. Jeśli w domku nie było kompletnie nic do zabrania wówczas zrywał instalacje elektryczną, którą następnie sprzedawał w punkcie skupu złomu. Policjanci udowodnili mu łącznie 22 włamania do domków na terenie ogródków działkowych.
Do zdarzenia doszło w miniony piątek na terenie ogródków działkowych przy ul. Janowskiej. Kryminalni z VII mając informację o włamaniach do ogródków działkowych urządzili zasadzkę. W pewnym momencie policjanci usłyszeli odgłos wyłamywanych desek. Kiedy ruszyli w tamtym kierunku zauważyli uciekającego w kierunku rzeki mężczyznę. Po kilku minutach był on już w rękach kryminalnych. Okazał się nim 38-letni mieszkaniec Lublina.
Sprawca miał przy sobie dwie torby. Policjanci ujawnili w nich m.in. kiełbasę, cebule, jajka i kisiel. W drugim bagażu schował narzędzia: łom, latarkę, kombinerki i inne przedmioty. Policjanci ustalili, że mężczyzna tego dnia włamał się do 5 altanek. Kryminalni zabrali go na komisariat. Tam przyznał się do kolejnych włamań i kradzieży. 38-latek powiedział, że na pomysł obrabiania altanek wpadł w grudniu u.br. Od tamtego czasu co kilka dni jeździł na teren ogródków działkowych i kradł co tylko wpadło mu w ręce. Artykuły spożywcze zabierał do domu, natomiast narzędzia sprzedawał na targu. Jeśli w domku nie było kompletnie nic do zabrania wówczas zrywał instalacje elektryczną, którą następnie sprzedawał w punkcie skupu złomu.
38-latek włamywał się do altanek na terenie Lublina oraz Świdnika. Mężczyzna usłyszał łącznie 22 zarzuty. Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Sprawca miał przy sobie dwie torby. Policjanci ujawnili w nich m.in. kiełbasę, cebule, jajka i kisiel. W drugim bagażu schował narzędzia: łom, latarkę, kombinerki i inne przedmioty. Policjanci ustalili, że mężczyzna tego dnia włamał się do 5 altanek. Kryminalni zabrali go na komisariat. Tam przyznał się do kolejnych włamań i kradzieży. 38-latek powiedział, że na pomysł obrabiania altanek wpadł w grudniu u.br. Od tamtego czasu co kilka dni jeździł na teren ogródków działkowych i kradł co tylko wpadło mu w ręce. Artykuły spożywcze zabierał do domu, natomiast narzędzia sprzedawał na targu. Jeśli w domku nie było kompletnie nic do zabrania wówczas zrywał instalacje elektryczną, którą następnie sprzedawał w punkcie skupu złomu.
38-latek włamywał się do altanek na terenie Lublina oraz Świdnika. Mężczyzna usłyszał łącznie 22 zarzuty. Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
AF