Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Lublin: Nie rozbój, lecz alkohol i siła grawitacji powodem rozciętej głowy

Policjanci z VIII komisariatu otrzymali informacje ze szpitala, że trafił tam 25-latek z raną ciętą głowy. Jak oznajmił w szpitalu mundurowym nietrzeźwy młodzieniec, nieznani sprawcy pobili go kijem bejsbolowym i skopali. Jak jednak ustalili dociekliwi stróże prawa, żadnego rozboju nie było, a rany głowy, jakich doznał Lublinianin były jedynie wynikiem jego upadku na chodnik...

Policjanci z VIII komisariatu otrzymali informacje ze szpitala, że trafił tam 25-latek z raną ciętą głowy. Jak oznajmił w szpitalu mundurowym nietrzeźwy młodzieniec, nieznani sprawcy pobili go kijem bejsbolowym i skopali. Jak jednak ustalili dociekliwi stróże prawa, żadnego rozboju nie było, a  rany głowy, jakich doznał Lublinianin  były jedynie wynikiem jego upadku na chodnik.
 
W miniony piątek policjanci z VIII komisariatu otrzymali informację, że do jednego z lubelskich szpitali trafił 25-latek z raną ciętą na głowie. Z uzyskanych wstępnych informacji, wynikało, że młodzieniec został pobity przez nieznanych sprawców. W szpitalu poszkodowany potwierdził mundurowym, że gdy szedł ulicą 1 Maja będąc po spożyciu alkoholu, nagle z bramy wyszło trzech młodych mężczyzn, którzy zaczęli go wyzywać krzycząc, by wydał im pieniądze.. Następnie jeden z nich kijem bejsbolowym uderzył 25-latka w głowę. Kiedy młodzieniec przewrócił się na ziemię od zadawanych mu ciosów, inny z napastników kopał go w plecy. Z relacji poszkodowanego wynikało, że gdy rzucił sie do ucieczki, był najprawdopodobniej goniony przez swoich oprawców, którzy po pewnym czasie  pozwolili mu oddalić się.  25-latek przypomniał sobie też, że podczas całego zajścia wypadły mu z kieszeni 2 i 3- złotowe monety.
Policjanci w rozmowie z lekarzem szpitala ustalili, że młodzieniec ma założony jeden szew na głowie w wyniku rozcięcia naskórka. Ponadto innych poważnych obrażeń nie stwierdzono. Ponadto znajdował się on w stanie nietrzeźwości, z wynikiem okolo  1,5 promila alkoholu w organizmie. Kiedy 25-latek wyszedł ze szpitala, policjanci ruszyli z nim w okolice dworca PKP w celu poszukiwania napastników. Młodzieniec twierdził, że dobrze zapamiętał szczegóły ubioru dwóch  sprawców, jednego z nich  jest nawet w stanie z łatwością rozpoznać.
Jednak w czasie przejazdu radiowozem, 25-latek widząc przechodniów, raz wskazywał na konkretną osobę, następnie po chwili  zmieniał zdanie  nie będąc do końca pewien swoich przypuszczeń.
Policjanci nakazali 25-latkowi następnego dnia stawić się na komisariacie, celem złożenia zawiadomienia. Ten jednak nie przybył.
 
          Następnego dnia policjanci z VIII komisariatu dotarli do całej prawdy. Okazało się, że żadnego rozboju nie było, a obrażenia głowy, jakich doznał 25-latek były spowodowane kilkakrotnym przewróceniem się na chodnik pod wpływem zadziałania siły grawitacji połączonej z alkoholem.
 
A.S.

Powrót na górę strony