Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wandale w potrzasku

Do policyjnego aresztu trafiło trzech mieszkańców Lublina w wieku 28, 30 i 31 lat, którzy minionej nocy zdemolowali jeden z miejscowych klubów. Pijani biesiadnicy, których wyproszono na zewnątrz z uwagi na zamknięcie lokalu, w odwecie zbili 3 lampy dyskotekowe, uszkodzili podwieszany laser i stłukli okienko nad drzwiami powodując straty na około 4 tysiące złotych. Za zniszczenie zgodnie z przepisami prawa mienia grozi kara do 5 lat więzienia...

Do policyjnego aresztu trafiło trzech mieszkańców Lublina w wieku 28, 30 i 31 lat, którzy minionej nocy zdemolowali jeden z miejscowych klubów. Pijani biesiadnicy, których wyproszono na zewnątrz z uwagi na zamknięcie lokalu, w odwecie zbili 3 lampy dyskotekowe, uszkodzili podwieszany laser i stłukli okienko nad drzwiami powodując straty na około 4 tysiące złotych. Za zniszczenie zgodnie z przepisami prawa mienia grozi kara do 5 lat więzienia.
 
Dzisiaj po  godz. 2.00 w nocy dyżurny KMP w Lublinie otrzymał zgłoszenie pochodzące od pracowników jednego z lokali w centrum miasta. Ze zgłoszenia wynikało, że kilku biesiadników nie chciało opuścić lokalu po jego zamknięciu. Pijani mężczyźni  byli agresywni. Kiedy właścicielka klubu poprosiła ich o opuszczenie tego miejsca, ci zaczęli  demolować elementy wyposażenia. Sprawcy rzucając butelkami po piwie zbili 3 lampy dyskotekowe, uszkodzili laser podwieszany na suficie  i stłukli okienko w drzwiach wejściowych.
Załoga mundurowych z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji z KWP w Lublinie po przyjeździe na miejsce w okolicy ul. Przechodniej zastała kręcących się nieopodal mężczyzn. Wkrótce zostali zatrzymani. Okazali się nimi trzej mieszkańcy  Lublina w wieku 28, 30 i 31 lat. Czwarty ze sprawców uciekł. Zatrzymani , którzy znajdowali się pod wpływem alkoholu trafili do policyjnego aresztu, gdzie trzeźwieją.
Poszkodowana właścicielka lokalu wyceniła powstałe starty na około 4 tys. złotych. Wandalom za zniszczenie mienia może grozić kara do 5 lat więzienia.
A.S.

 

  • załącznik
Powrót na górę strony