Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Lublin: Napad z młotkiem w ręku

Za napad na barmankę przy użyciu niebezpiecznego narzędzia odpowie 20-letni Ernest C. Mężczyzna w centrum miasta wszedł za bar jednego z lokali i zamachując się młotkiem chciał zabrać pieniądze. Napadnięta kobieta nie straciła jednak zimnej krwi i aby uniknąć uderzenia oblała napastnika piwem z kufla. Sprawca pobił kobietę ale nie zdołał zabrać utargu. Jeszcze tego samego dnia został zatrzymany przez kryminalnych z I komisariatu, którzy wytypowali go na podstawie rysopisu. Wczoraj Sąd Rejonowy w Lublinie przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec niego tymczasowy areszt. Teraz grozi mu nawet do 15 lat pozbawienia wolności.

Za napad na barmankę przy użyciu niebezpiecznego narzędzia odpowie 20-letni Ernest C. Mężczyzna w centrum miasta wszedł za bar jednego z lokali i zamachując się młotkiem chciał zabrać pieniądze. Napadnięta kobieta nie straciła jednak zimnej krwi i aby uniknąć uderzenia oblała napastnika piwem z kufla. Sprawca pobił kobietę ale nie zdołał zabrać utargu. Jeszcze tego samego dnia został zatrzymany przez kryminalnych z I komisariatu, którzy wytypowali go na podstawie rysopisu. Wczoraj Sąd Rejonowy w Lublinie przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec niego tymczasowy areszt. Teraz grozi mu nawet do 15 lat pozbawienia wolności. 
 
 
 
 
Do zdarzenia doszło w czwartek przed godziną 18. Oficer dyżurny lubelskiej policji otrzymał informację o napadzie na barmankę w jednym z lokali przy ul. Lubartowskiej. Na miejsce zdarzenia natychmiast zostali skierowani policjanci z I komisariatu. Tam mundurowi zastali 25-letnią pracownicę baru, która twierdziła że została napadnięta przez młodego mężczyznę, który grozi jej młotkiem. Sprawca w czasie szarpania miał ją uderzyć w twarz.
Sprawą zajęli się operacyjni z jedynki, którzy dzięki zapamiętanemu przez pokrzywdzoną rysopisowi ustalili napastnika. Jeszcze tego samego dnia kryminalni weszli do jednego z mieszkań w centrum miasta, gdzie mógł on przebywać. Ich podejrzenia okazały się słuszne, na miejscu zastali typowanego przez nich Ernesta C. 20-latek nie krył się z tym, że dokonał napadu na bar. W chwili zatrzymania był pijany, badanie alkomatem wykazało u niego ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Bandyta trafił do policyjnego aresztu, a wczoraj po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty usiłowania rozboju przy użyciu niebezpiecznego narzędzia.
Z policyjnych ustaleń wynika, że mężczyzna tego dnia kilkakrotnie podchodził do baru obserwując pracę obsługi. Kiedy zauważył, że wszystkie kelnerki są w ogródku piwnym, wyjął młotek i zamachnął się na barmankę. Kobieta jednak zachowała zimną krew i aby uniknąć uderzenia oblała napastnika piwem z kufla. Następnie doszło między nimi do szarpaniny. Sprawca chwycił za kasetkę z pieniędzmi i rzucił się do ucieczki, jednak dzielna barmanka złapała go za ubranie. W tym momencie napastnik uderzył ją pięścią w twarz i uciekł ale już bez pieniędzy.
Wczoraj prokuratura wystąpiła z wnioskiem o zastosowanie wobec niego 3 miesięcznego tymczasowego aresztu. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury. Za to przestępstwo grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności.
 
AF    
  • załącznik
Powrót na górę strony