Okradał byłego pracodawcę.
Za włamania, krótkotrwałe użycie pojazdu, jazdę w stanie nietrzeźwości oraz złamanie zakazu sądowego odpowiadać będzie 24-letni mieszkaniec Lublina. Mężczyzna zatrzymany został wczoraj przez policjantów z VII Komisariatu Policji. W chwili zatrzymania miał ponad promil alkoholu. 24-latek włamywał się do restauracji, w której wcześniej był zatrudniony. Po ostatnim włamaniu postanowił zabrać także samochód służbowy. Daleko nie zdołał jednak odjechać, auto rozbił na drzewie i tam zostawił.
Za włamania, krótkotrwałe użycie pojazdu, jazdę w stanie nietrzeźwości oraz złamanie zakazu sądowego odpowiadać będzie 24-letni mieszkaniec Lublina. Mężczyzna zatrzymany został wczoraj przez policjantów z VII Komisariatu Policji. W chwili zatrzymania miał ponad promil alkoholu. 24-latek włamywał się do restauracji, w której wcześniej był zatrudniony. Po ostatnim włamaniu postanowił zabrać także samochód służbowy. Daleko nie zdołał jednak odjechać, auto rozbił na drzewie i tam zostawił.
Wczoraj policjanci z VII Komisariatu Policji otrzymali zgłoszenie o włamaniu do jednego z lokali gastronomicznych przy ul. Żeglarskiej. Jak wynikało z zawiadomienia złodziej skradł 6 butelek wina oraz kluczki do służbowego mercedesa sprintera. Samochód został odnaleziony nieopodal lokalu. Złodziej stracił panowanie nad autem, wjechał do rowu i uderzył w drzewo. Zniszczonego mercedesa zostawił na miejscu i uciekł.
Ustalenia policjantów z VII komisariatu doprowadziły do 24-letniego mieszkańca Lublina. Jak się okazało młody mężczyzna wcześniej pracował w tym lokalu. Od momentu gdy został zwolniony w sumie czterokrotnie włamał się do byłego pracodawcy. Kradł głównie alkohol i pieniądze. Ostatniej nocy zabrał również samochód.
Łączna suma strat powstałych w wyniku tych przestępstw szacowana jest na kwotę ponad 30 tys. zł. Dodatkowo 24-latek poniesie odpowiedzialność za kierowanie samochodem pomimo orzeczonego przez sąd zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, który obowiązuje go do 2014.
Grozić mu może do 10 lat pozbawienia wolności.
R.L.R.