Lublin: Wystawiał fałszywe mandaty za palenie papierosów
Policjanci z II Komisariatu w Lublinie zatrzymali 50-letniego oszusta, który wystawiał fałszywe mandaty za palenie papierosów w miejscach publicznych. Jego ofiarami były osoby w różnym wieku. Za każdym razem proponował grzywny w wysokości 500 złotych ale jeśli ktoś płacił gotówką, brał każdą kwotę. Do tego celu wykorzystywał wielokrotnie skserowany blankiet odcinka pocztowego mandatu, który sam kiedyś dostał za przejazd pociągiem bez biletu. Teraz za swoje postępowanie odpowie przed sądem. Za oszustwo grozi kara 8 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z II Komisariatu w Lublinie zatrzymali 50-letniego oszusta, który wystawiał fałszywe mandaty za palenie papierosów w miejscach publicznych. Jego ofiarami były osoby w różnym wieku. Za każdym razem proponował grzywny w wysokości 500 złotych ale jeśli ktoś płacił gotówką, brał każdą kwotę. Do tego celu wykorzystywał wielokrotnie skserowany blankiet odcinka pocztowego mandatu, który sam kiedyś dostał za przejazd pociągiem bez biletu. Teraz za swoje postępowanie odpowie przed sądem. Za oszustwo grozi kara 8 lat pozbawienia wolności.
Zgłoszenie o oszustwie przyjęli policjanci z II Komisariatu w Lublinie. Zgłosiła się do nich kobieta, która powiedziała, że pod koniec stycznia zaczepił ją w okolicy lubelskiego dworca PKS, gdzie paliła papierosa, nieznany jej mężczyzna. Pokazując jakąś legitymację ze zdjęciem tak by nie mogła z niej nic odczytać, powiedział, że takie zachowanie jest niezgodne z prawem i on nałoży na nią mandat karny. Jak ustalili policjanci, za ten czyn proponował jej 500 złotych, a jeśli zapłaci na miejscu, grzywna zmaleje do 100 złotych, a mandat będzie anonimowy. Poszkodowana wręczyła oszustowi pieniądze, a w zamian za to otrzymała fałszywy blankiet. Zaniepokojona całą sytuacją kobieta początkowo próbowała się dowiedzieć u pracowników PKP, czy takie działanie jest zgodne z prawem. Jak usłyszała, kontrolerzy nie mogą nakładać grzywien za takie czyny. Wtedy o zdarzeniu powiadomiła Policję.
Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę w piątek. Okazał się nim 50-letni Krzysztof M., mieszkaniec Lublina. Przy mężczyźnie ujawniono nieważną plakietkę do kontroli PKS-u ze Słupska, gdzie jak oświadczył, pracował kilka lat temu jako kontroler. Mundurowi znaleźli przy nim także wielokrotnie skserowany blankiet odcinka do zapłacenia mandatu za brak biletu, wystawiony w ubiegłym roku przez pracownika PKP. 50-latek trafił do policyjnego aresztu. Już usłyszał zarzut oszustwa do którego się przyznał i dobrowolnie poddał karze.
Jak ustalili policjanci, osób które mogły być w ten sposób oszukane, może być więcej. 50-latek powiedział, że ten proceder wykonywał od kwietnia ubiegłego roku, kiedy wszedł w posiadanie blankietu. Przyznał się, że w ten sposób oszukał ponad 30 osób w różnym wieku, a ponad połowa z nich zdecydowała się na zapłacenie gotówki. Dodał, że nie wszyscy dawali się oszukać, a część z nich dawała mu niższe kwoty bo akurat tyle przy sobie posiadali. Wyliczając oszacował, że łączna kwota jaką uzyskał była nie mniejsza niż 1500 złotych. Mężczyzna za swoje postępowanie odpowie przed sądem.
Za oszustwo Kodeks Karny przewiduje karę 8 lat pozbawienia wolności. Policjanci zwracają się z apelem do wszystkich osób, które zostały poszkodowane przez oszusta o zgłaszanie się na Policję w celu złożenia zawiadomienia w tej sprawie. Jednocześnie apelujemy, by zwracać uwagę na osoby, które w podobny sposób chcą wyciągać od nas pieniądze. Sprawdzajmy czy osoba faktycznie jest tą, za którą się podaje i czy ma ważny dokument, którym się legitymuje. Za każdym razem możemy skontaktować się z instytucją, którą reprezentuje. Oszuści często wykorzystują naszą uwagę czy pośpiech. Jeśli zaobserwujemy coś podejrzanego, natychmiast powiadamiajmy o tym fakcie odpowiednie służby.
AA