Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Skutki upalnej pogody i burzy.

Letnia pogoda sprzyja wypoczynkowi, kąpielom i zabawom na świeżym powietrzu. Bardzo chętnie z uroków lata korzystają dzieci. Niestety brak opieki ze strony dorosłych może prowadzić do nieszczęścia. Policja apeluje o zwracanie uwagi na najmłodszych, na to gdzie i z kim spędzają czas i czy miejsce ich zabaw jest bezpieczne.

Letnia pogoda sprzyja wypoczynkowi, kąpielom i zabawom na świeżym powietrzu. Bardzo chętnie z uroków lata korzystają dzieci. Niestety brak opieki ze strony dorosłych może prowadzić do nieszczęścia. Policja apeluje o zwracanie uwagi na najmłodszych, na to gdzie i z kim spędzają czas i czy miejsce ich zabaw jest bezpieczne.
Wczoraj około godz. 15: 00 przy ul. Kąpielowej w Lublinie doszło do nieszczęśliwego wypadu. Jak ustalili policjanci dwie 11 latki w towarzystwie swojego 12 letniego kolegi odpoczywały nad Bystrzycą. Początkowo moczyły nogi, później jedna z nich postanowiła wejść do głębszej wody. Dziewczynkę porwał nurt, zaczęła się topić. 12 latek próbował jej pomóc trzymając ją za rękę, ale woda okazała się silniejsza. Wystraszony chłopiec zaczął wzywać pomocy. Ktoś z przypadkowych przechodniów zdołał po kilku minutach wyciągnąć tonącą z wody. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, której załoga przeprowadziła reanimację. Dziewczynka przewieziona została do szpitala.
Do nieszczęśliwego wypadku doszło także około godz. 21: 00 przy stacji Ponikwoda w Lublinie. Dwie 15 latki podczas burzy wracały wzdłuż torów do domów. W pewnym momencie doszło do wyładowania atmosferycznego. Wszystko wskazuje na to, że dziewczynki raził piorun. Obie straciły przytomność. Po pewnym czasie jedna z nich ocknęła się i zadzwoniła do kolegi z prośbą o pomoc. Chłopak z kolei zadzwonił na pogotowie, a sam udał się na miejsce, gdzie do czasu przyjazdu karetki instruowany przez dyspozytora starał się udzielić pomocy koleżankom. Jedna z nich była reanimowana. Na szczęście lekarzowi udało się przywrócić krążenie. Obie 15 latki przewiezione zostały do szpitala. Stan jednej z 15 latek jest poważny.
Na miejsce wezwani zostali pracownicy zakładu energetycznego, którzy stwierdzili, że w miejscu zdarzenia nie było żadnych urządzeń przesyłowych.
R.L.R
  • załącznik
Powrót na górę strony