Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wpadka po latach.

O tym, że odpowiadać za swoje czyny można nawet po kilkunastu latach przekonał się 30-letni mieszkaniec Lublina. W 2001 roku, jeszcze jako nastolatek włamał się do piekarni. Wówczas sprawca nie został ustalony. W międzyczasie wchodził jednak w konflikt z prawem, a jego odciski palców trafiły do policyjnego systemu. Ten wskazał, że linie papilarne mieszkańca Lublina są identyczne z tymi, które zabezpieczono w 2001 r. na miejscu kradzieży z włamaniem do piekarni.

O tym, że odpowiadać za swoje czyny można nawet po kilkunastu latach przekonał się 30-letni mieszkaniec Lublina. W 2001 roku, jeszcze jako nastolatek włamał się do piekarni. Wówczas sprawca nie został ustalony. W międzyczasie wchodził jednak w konflikt z prawem, a jego odciski palców trafiły do policyjnego systemu.   Ten wskazał, że linie papilarne mieszkańca Lublina są identyczne z tymi, które zabezpieczono w 2001 r. na miejscu kradzieży z włamaniem do piekarni.
 
Do włamania doszło na początku 2001r. Wówczas nieznany sprawca pokonał zabezpieczenia piekarni przy ul. Górskiej. Złodziej zabrał w zasadzie wszystko, co przedstawiało wartość: m.in. dwie kasy fiskalne, artykuły spożywcze i napoje. Pokrzywdzony oszacował straty na kwotę blisko 14 tys. zł. Prowadzone zaraz po włamaniu czynności nie doprowadziły do ustalenia włamywacza, a sprawa została umorzona.
Policja o takich postępowaniach jednak nie zapomina, a w przypadku pojawienia się nowych dowodów sprawa jest wznawiana. Tak też było w tym przypadku. Przesłanką do wznowienia postępowania była analiza zabezpieczonych śladów na miejscu zdarzenia z widniejącymi w systemie policyjnym odciskami linii papilarnych pobieranymi  od osób podejrzanych. System zadziałał bezbłędnie i wskazał, że linie papilarne 30 letniego dziś mieszkańca Lublina są identyczne z tymi, które zabezpieczono w 2001 r. na miejscu kradzieży z włamaniem do piekarni. Mężczyzna był bardzo zaskoczony, kiedy po wezwaniu do V komisariatu Policji usłyszał zarzut popełnienia czynu sprzed 12 lat. Podejrzany przyznał się do winy.
Jak widać dokładna i często bardzo żmudna praca technika kryminalistyki na miejscu zdarzenia, wsparta nowoczesnym system do analizy zabezpieczonych śladów przyniosła wymierny efekt. A sprawcy nawet po latach nie mogą czuć się bezkarni.
R.L.R
Powrót na górę strony