Lublin: Świadek pomógł w zatrzymaniu podpalacza.
Policjanci zatrzymali 37-letniego podpalacza. Mężczyzna dopuścił się podpalenia 4 wiat śmietnikowych. W dwóch przypadkach nadpaleniu uległy również samochody zaparkowane w sąsiedztwie. Łączne straty to blisko 25 tys. złotych. W zatrzymaniu pomógł świadek ostatniego ze zdarzeń. Mężczyzna wczoraj usłyszał zarzuty w warunkach recydywy. W przeszłości karany był już za podpalenia.
Do podpaleń wiat śmietnikowych w dzielnicy Czuby dochodziło od marca br. policjanci odnotowali 4 takie przypadki. Dwukrotnie w wyniku pożaru wiat, częściowemu nadpaleniu uległy zaparkowane w pobliżu samochody. Łączna wartość strat oszacowana została na kwotę około 25 tys. złotych.
Ostatni z przypadków miał miejsce w nocy z piątku na sobotę przy ulicy Jantarowej. Wówczas świadek zadzwoniła do dyżurnego policji i poinformował go, iż widział jak nieznany mu mężczyzna wszedł na chwilę do wiaty śmietnikowej po czym wybuchł tam pożar. Z relacji zgłaszającego wynikało, że sprawca odjechał autobusem komunikacji miejskiej w kierunku centrum miasta. Do interwencji od razu skierowano patrol policji. Funkcjonariusze we wskazanym autobusie zatrzymali mężczyznę odpowiadającego rysopisowi. Sprawca miał odymione ubranie oraz ręce. Okazało się, że jest to 37-letni mieszkaniec Lublina. Mężczyzna w organizmie miał 3 promile alkoholu. Trafił do policyjnej celi.
Policjanci z komisariatu VII podczas prowadzonych przesłuchań udowodnili 37-latkowi również wcześniejsze podpalenia. Mężczyzna usłyszał 4 zarzuty. Za te przestępstwa będzie odpowiadał w warunkach recydywy, gdyż w przeszłości był już karany za podpalenia.
Za te przestępstwa grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. W przypadku recydywy może być ona dodatkowo zaostrzona.
KG