Lublin: Rodzinny kwartet na bakier z prawem
Za kradzież wartego 500 zł. drzewa odpowiedzą trzej bracia w wieku 16, 19 i 22 lat. Młodzi mężczyźni na terenie należącej do sąsiadów działki załadowali do dwóch taczek drewno, a następnie próbowali je wywieźć. Kiedy właściciel i świadkowie zagrodzili sprawcom drogę, jeden z braci zaczął wymachiwać siekierą i zagroził wybiciem szyb w oknach. Jeszcze tego samego dnia bracia zostali zatrzymani. Dwóch z nich trafiło do policyjnego aresztu, zaś trzeci do policyjnej izby dziecka, ponieważ poszukiwany był przez sąd w celu doprowadzenia do placówki wychowawczej. Policjanci zatrzymali też siostrę nastolatków, która ukrywała się, bo miała trafić do zakładu poprawczego.
Do zdarzenia doszło w minioną sobotę po południu. Policjanci zostali poinformowani przez mieszkańców gm. Wólka o usiłowaniu kradzieży drzewa przez trzech młodych mężczyzn.
Jak się okazało, mieszkający w tej samej miejscowości bracia w wieku 16, 19 i 22 lat przyszli na teren jednej z nieogrodzonych działek. Jak gdyby nigdy nic, zaczęli przygotowywać powalone przez wichurę drzewo do wywózki. Pocięte gałęzie ładowali na dwie taczki. Kiedy z załadowanym łupem opuszczali posesję, na ich drodze stanęły właścicielki oraz znajomi.
Jeden z mężczyzn, 24-letni znajomy rodziny próbował uniemożliwić sprawcom wywiezienie łupu, zagrodził im przejazd i zaczął telefonem komórkowym robić im zdjęcia. Na to 19-latek zagroził, że z jego rodziną się „nie zadziera” i że niebawem w nocy powybija szyby w oknach. Ponadto młodzieniec zagroził, że użyje noża . By uwiarygodnić zapowiedź, zaczął wymachiwać w stronę 24-latka trzymaną w ręku siekierą. 24-latek z obawy o własne zdrowie i życie zszedł złodziejom z drogi.
Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, udali się pod adres zamieszkania młodzieńców. Całą rodzinę, wraz z ich matką i rodzeństwem, stróże prawa zastali ukrytych przy zgaszonych światłach na piętrze domu. Jedna z osób schowana była za kanapą. Sprawcy kradzieży drzewa zostali zatrzymani. Agresywni bracia wykrzykiwali wobec mundurowych obraźliwe słowa, a nawet grozili , że z robią z nimi „porządek”.
Zarówno 19-latek jak i jego 22-letni brat zostali osadzeni w policyjnym areszcie. Z kolei 16-latek trafił do policyjnej izby dziecka, bowiem poszukiwany był przez sąd celem doprowadzenia do placówki opiekuńczo-wychowawczej. Wkróce młodzieńcy odpowiedzą za kradzież rozbójniczą. Grozi za to nawet do 10 lat więzienia.
To jednak nie koniec zatrzymań w kręgu tej rodziny. Na komisariat w Niemcach trafiła z tego domu również agresywna młoda kobieta, która nie chciała podać swoich danych. Jak ustalili jednak policjanci, była nią siostra zatrzymanych nastolatków, która wcześniej podała dane swojej koleżanki. 19-latka chciała ustrzec się przez zatrzymaniem, ponieważ i ona poszukiwana była przez sąd w celu doprowadzenia do zakładu poprawczego .
Natomiast do pogotowia opiekuńczego w Lublinie został przewieziony 14-latek, którego policjanci zastali w domu sprawców kradzieży drzewa. Na miejscu chłopiec przekonywał, że jest 12-latkiem zostawionym tu chwilowo przez bawiących się na weselu rodziców. Jak się szybko okazało, kłamał, bo i on był w zainteresowaniu sądu, który poszukiwał go , by doprowadzić go do placówki opiekuńczo-wychowawczej.
AK