Lublin: To miała być nadpłata za wodę
1200 złotych straciła starsza kobieta po tym, jak padła ofiarą wyrafinowanej oszustki. Podająca się za pracownicę administracji kobieta weszła do mieszkania Lublinianki szukając szkód powstałych w wyniku zalania. Efektem „kontroli” było chwilowe pożyczenie karty bankomatowej z pinem w celu wypłacenia nadpłaty za wodę. Zamiast tego, z konta zniknęła spora gotówka. Teraz oszustki poszukują policjanci z I komisariatu.
Do oszustwa doszło kilka dni temu. Do jednego z mieszkań w centrum miasta zapukała młoda kobieta. Przedstawiając się właścicielce jako pracownica administracji, weszła do środka. Jak relacjonowała, sprawdza ewentualne zacieki, mogące powstać wskutek awarii na wyższych piętrach.
Razem z właścicielką przeszła się następnie po wszystkich pomieszczeniach szukając szkód. Kiedy ich nie znalazła, stwierdziła, że starsza pani ma nadpłatę w rozliczeniu za wodę. Ponieważ w tej chwili pracownica nie posiadała drobnych, by wypłacić lokatorce pieniądze, zapytała, czy starsza pani miałaby rozmienić gotówkę.
Na odpowiedź właścicielki, że pieniądze trzyma w banku, pracownica wpadła na pomysł, by ta dała jej na chwilę kartę bankomatową z pinem w celu szybkiego wypłacenia należnych kilkudziesięciu złotych.
Osiemdziesięciokilkulatka przystała na tę propozycję i przekazała to, o co poprosiła rzekoma pracownica. Po jej wyjściu z mieszkania, starsza pani uzmysłowiła sobie, że popełniła błąd. Kiedy wybiegła za kobietą, tej już nie było.
Jak się okazało, w ciągu kilkudziesięciu minut z konta lublinianki zniknęło 1200 złotych. Sprawę zgłosiła na komisariat I Policji w Lublinie.
Policjanci poszukują sprawczyni oszustwa. Z relacji pokrzywdzonej, była to kobieta w wieku około 30 lat, szczupłej budowy ciała, o ciemnych włosach. Oszustka nosiła okulary i ubrana była w bluzkę w ciemne wzory.
Jednocześnie policjanci przestrzegają przed działaniem oszustów. Ich pomysłowość nie zna granic. Tacy ludzie podszywają się pod pracowników różnych instytucji i próbują oszukać szczególnie osoby starsze i samotne. Dlatego też mundurowi apelują do tej grypy osób , by nie wpuszczały do mieszkań nieznajomych. Nie należy pochopnie i w pośpiechu podpisywać przedstawianych dokumentów, czy przekazywać nieznajomym pieniędzy. W razie podejrzeń należy skontaktować się z Policją.
AK