Lublin: Dzielnicowy zatrzymał włamywacza
Dzielnicowy z VII Komisariatu Policji w ramach obchodu swojego rejonu udał się do jednego z pustostanów. Zauważył tam mężczyznę, który gotował zupę na kuchence, a obok niej stał woreczek soli. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dzielnicowy od razu skojarzył, że te przedmioty pochodzą z kradzieży z włamaniem do jednego z domków letniskowych. Natychmiast zatrzymał przebywającego tam mężczyznę. Okazał się nim 35-latek, który przyznał się do dwóch kradzieży z włamaniem. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje Sąd. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj dzielnicowy z VII Komisariatu Policji mł. asp. Mariusz Sadło podczas obchodu swojego rejonu służbowego w jednym z pustostanów na os. Węglin zauważył mężczyznę gotującego zupę na kuchence gazowej zasilanej butlą gazową, obok której stał woreczek z solą. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że podobne przedmioty padły łupem włamywacza, który dzień wcześniej włamał się do jednego z domków letniskowych. Policjant od razu skojarzył ten fakt i zatrzymał mężczyznę. Okazał się nim 35-latek, który przyznał się do dwóch kradzieży z włamaniem. Podczas pierwszej ukradł m. in. komplet kluczy i kuchenkę gazową. Drugi raz włamał się w minioną środę i zabrał m. in. komplet kluczy, lampę, butlę gazową oraz woreczek soli. Łącznie jego łupem padły przedmioty o wartości ponad 1300 zł.
Mężczyzna został zatrzymany. Jak ustalili policjanci nie był to jego pierwszy konflikt z prawem, był on już bowiem wcześniej wielokrotnie karany m. in. za kradzieże, pobicia i groźby. Większość skradzionych przedmiotów została odzyskana i już wróciła do właścicielki.
Teraz o dalszym losie 35-latka zadecyduje Sąd. Przestępstwo kradzieży z włamaniem zagrożone jest karą nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
K.K.