Lublin: Wpadł na kradzieży elektronarzędzi
Za kradzież pięciu wkrętarko-wiertarek o wartości blisko 3000 zł odpowie 40-latek. Mężczyzna został ujęty przez pracownika ochrony jednego z marketów budowlanych przy al. Witosa w Lublinie podczas kradzieży dwóch sztuk. Policjanci ustalili, że mężczyzna w ciągu 3 dni przychodził codziennie do sklepu i kradł elektronarzędzia. Kryminalni z "szóstki" odzyskali wszystkie skradzione rzeczy, które wstawione były do lombardów. Sprawca trafił na VI Komisariat Policji, gdzie już usłyszał zarzut kradzieży. Mężczyźnie grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w piątek w jednym z marketów budowlanych przy al. Witosa w Lublinie. Dyżurny miasta otrzymał zgłoszenie, że pracownik ochrony ujął sprawcę kradzieży dwóch wkrętarko-wiertarek. Na miejsce pojechali policjanci, którzy ustalili, że mężczyzna wyniósł elektronarzędzia za linię kas, nie płacąc za towar. Skradzione rzeczy wróciły na sklepową półkę, natomiast sprawca został zatrzymany i przewieziony na VI Komisariat Policji w Lublinie. Okazał się nim 40-latek bez stałego adresu zameldowania.
Ponadto kryminalni z „szóstki” ustalili, że mężczyzna w okresie od 3 do 6 kwietnia codziennie przychodził do sklepu i kradł elektronarzędzia. Łącznie jego łupem padło 5 wkrętarko-wiertarek o wartości blisko 3 tys. zł. Policjanci odzyskali wswzystkie skradzione rzeczy, znajdowały się w dwóch lombardach na terenie Lublina.
W sobotę 40-latek usłyszał już zarzut kradzieży, do którego się przyznał i wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje Sąd. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
K.K.