Lublin: Fikcyjna pożyczka i rozbój, prawdziwe zarzuty
Zarzut fałszywych oskarżeń i fałszywego zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie usłyszeć może 53-letnia mieszkanka Lublina. Kobieta zgłosiła na V komisariacie, że padła ofiarą nieuczciwej koleżanki, która nie oddała jej pożyczonych kilkudziesięciu tys. złotych. Ta sama kobieta tydzień później zawiadomiła, że padła ofiarą rozboju. Pod naporem dociekliwych pytań funkcjonariuszy w końcu przyznała się, że zarówno rozbój jak i pożyczka pieniędzy to wymyślona historia. Prawdą okazało się natomiast to, że Lublinianka zgłosiła przestępstwa na Policję, gdyż chciała udokumentować dociekliwym członkom rodziny fakt utraty kilkudziesięciu tysięcy złotych, które po sprzedaży mieszkania roztrwoniła.
Dodano: 23.07.2014